Groteska i brutalny horror w jednym - groza wkracza na brudne poznańskie osiedle. Ludzie odgryzają sobie usta, ulicami włóczą się upiory, nawet wiatr wyje o mordach i rzeziach. Jaki ma to sens? Kim jest tajemniczy starzec, terroryzujący miasto ze swoją dziwaczną świtą? Dziadek, który kranówę zmienia w wódkę, zabija i wskrzesza dla żartu? Na pewno kimś więcej, niż człowiekiem.
Tajemnica, która chwyta za gardło.
frag.
Zobaczyłem mamę, idącą chodnikiem z przeźroczystą torbą z Biedronki, przez którą prześwitywał krojony chleb, drożdżówka i kilka grejpfrutów. Nagle podbiegł do niej brudny czarny pies, zatrzymał się, po czym skoczył i odgryzł jej twarz. Trysnęła krew. Obok przeszła moja była, Marta, którą nadal kochałem. Nachyliła się nad trupem i wbiła zęby w ciało.
Wciąga, odcina od rzeczywistości i otoczenia. Przeczytałam 2 lata temu i do dziś utkwiła mi w pamięci. Daje rade, do polecenia
Tajemnica, która chwyta za gardło.
frag.
Zobaczyłem mamę, idącą chodnikiem z przeźroczystą torbą z Biedronki, przez którą prześwitywał krojony chleb, drożdżówka i kilka grejpfrutów. Nagle podbiegł do niej brudny czarny pies, zatrzymał się, po czym skoczył i odgryzł jej twarz. Trysnęła krew. Obok przeszła moja była, Marta, którą nadal kochałem. Nachyliła się nad trupem i wbiła zęby w ciało.
Wciąga, odcina od rzeczywistości i otoczenia. Przeczytałam 2 lata temu i do dziś utkwiła mi w pamięci. Daje rade, do polecenia